Gdzieś w sieci zobaczyłam obrazek dziewczynki z pieskiem, tak mi się spodobał, że postanowiłam go wyszyć. Zawsze to taka miła odskocznia od czegoś monotonnego (jak na przykład robienie sweterka brudnozielonego :)
Obrazek wyszyty jest trzema nitkami muliny i wykończony koralikami :)
A tutaj jeszcze muszę się pochwalić ostatnim zakupem, może to nic wielkiego, ale jednak kupić TO w pasmanterii w moim mieście dotychczas było niemożliwością, wszystko zmieniło się od kiedy została otwarta nowa pasmanteria, och i ach jakie tam są cuda ... A ta niasamowita rzecz to po prostu plastikowa kanwa, na którą już od dawna chorowałam..., więc zaraz po jej zakupie zabrałam się za wyszywanie, na zdjęciu nawet widać już fragment motywu :)