Łączna liczba wyświetleń

środa, 9 listopada 2016

Zapachniało świętami...

Wiem, wiem do świąt jeszcze prawie dwa miesiące, ale ja już poczyniłam pierwsze przygotowania, jak na razie skromne, ale myślę, że z czasem się rozrosną :) Jak na razie powstał stojaczek na bombkę i baza do świątecznego stroika, gałązki świerku dołożę dopiero bliżej świąt bo jak zrobiłabym to dzisiaj, to na święta raczej sterczały by suche patyki :) (a nie piękne zielone gałązki :), jeszcze myślę, że może coś czerwonego by go trochę ożywiło, ale to się zobaczy w efekcie końcowym :)





















Jak nie zapomnę to pochwalę się jak już będzie skończony :)

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga i życzę dużo ciepła i uśmiechu w te zimne jesienne dni :)

poniedziałek, 7 listopada 2016

Mały miś.

W ramach "doświadczeń" z afrykańskimi kwiatkami, powstał taki oto mały, kordonkowy miś :)





















Nie jest to typowa miniaturka, ale jest zdecydowanie mniejszy od misia włóczkowego, ale kto wie może i dojdę jeszcze do miniaturek :)

wtorek, 4 października 2016

Skończony...:)

Prezent skończony, nie jest to żadna "nowość", bo z elementów, które pokazywałam we wcześniejszym poście, powstał misiek :) jedyne czym się różni od poprzednich to kolorem :), ale myślę, że osoba, dla której powstał, będzie zadowolona, ponieważ właśnie takie kolory przeważają we wnętrzu Jej domu :)

                                                                          OTO ON :)











Oprócz misia i pająka dla córeczki jeszcze powstała marchewkogrzechotka dla maleństwa :)












Ot i zagadka afrykańskich kwiatków rozwiązana :) A teraz zbieram siły do kolejnego (s)twora "afrykańskiego", mam oczywiście nadzieję, że się uda, ponieważ problem polega na tym, że nie mam do niego schematu i muszę wszystko rozszyfrować ze zdjęcia, no ale cóż może się uda :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i życzę dużo słoneczka i ciepła w te chłodne dni :)

poniedziałek, 3 października 2016

Pająk...

... skończony, otrzymał oczy i pajęczynę. Wisi w pokoju u córeczki i "straszy" :) Teraz jestem ciekawa reakcji dzieciątka na nowego (s)twora w pokoju :)














Niestety zdjęcia nie oddają jego "brzydoty" :)

sobota, 1 października 2016

Kwiatki i nie tylko :)

Tak, tak oprócz kwiatków afrykańskich powstało coś jeszcze, ale o tym za chwilę, a jak na razie to w końcu udało mi się wykonać wszystkie elementy niezbędne do wykonania prezentu :) Oto one :



Mam nadzieję, że teraz robota pójdzie jak z płatka :)

A tutaj TO co powstawało równolegle z kwiatkami, jest to niespodzianka dla córki :)








Jak widać "miłość" córki do takich paskudztw nadal trwa :) Pająk jeszcze nie jest dokończony, bo jak widać brakuje mu paskudnych oczu, no i oczywiście pajęczyny, ale myślę, że po weekendzie wszystko będzie już gotowe :)

środa, 21 września 2016

Afrykańczyków ciąg dalszy...

...rzutem na taśmę dalej szaleję z afrykańskimi kwiatkami :) Powstaje kolejne "coś", ale nie napiszę na razie co :) ma to być prezent dla koleżanki, więc jak wiadomo więcej szczegółów zdradzić nie mogę, ale myślę, że wkrótce pokażę całość :)





I JAK NA RAZIE TO TYLKO TYLE, ALBO AŻ TYLE :) POZDRAWIAM :)

wtorek, 20 września 2016

Żyrafka grzechotka. Afrykańskie kwiatki cd.

Oj dawno mnie tu nie było, a nawet bardzo dawno, ale tak to już jest kiedy w rodzinie pojawia się MALEŃSTWO, wtedy wszystkie sprawy ważne stają się mało ważne, i dla tego blog zszedł na dalszy plan, ale to nie znaczy, że nie powstają nowe twory, są one tylko nieco pomniejszone, żeby pasowały do małych rączek.

















































  


Pozdrawiam i życzę dużo słoneczka i ciepłych dni.

wtorek, 5 lipca 2016

Polarowe uszytki i kolejny "afrykańczyk" :)

Polarowe zawieszki w kształcie chmurki i zwisające z niej gwiazdki powstały już jakiś czas temu, ale oczywiście zawsze za mało czasu żeby zrobić im zdjęcia,  a jeszcze miej, żeby napisać nowego posta, no ale w końcu się udało:). Chmurki powstały w dwóch wersjach (a w zasadzie gwiazdki zwisające z chmurek). Jedne mają oczka, a drugie kokardki. Oprócz chmurek powstały jeszcze polarowe serduszka, też w dwóch wersjach, niby niczym się nie różnią, bo ozdobione są tak samo z tym, że jedno ma przyssawkę (taką do przyklejenia na gładkiej powierzchni ), a drugie jest na wstążce do zawieszenia. Oprócz uszytków najświeższy "afrykańczyk", Można "powiedzieć" prosto z pod igły, przed chwilą skończony, wypchany, obfotografowany i można się chwalić :)





























































Serdecznie dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem :) i życzę samych ciepłych i słonecznych dni :)

niedziela, 19 czerwca 2016

Celestia - szydełkowy konik pony z afrykańskich kwiatków.

Tak, tak nieźle się namęczyłam, żeby powstał, nie jest może idealny, ale dzieciątku się podoba, a to chyba najważniejsze :)








  I taki to sobie konik :) Miał, a właściwie miała, mieć jeszcze koronę, ale dzieciątko stwierdziło, że taka jest śliczna i nic więcej nie potrzeba :)

                                 Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego, i słonecznego tygodnia :)

czwartek, 19 maja 2016

Gąski,gąski do domu (i nie tylko gąski:)...

Miało być pięknie i systematycznie, ale wyszło jak zwykle. Więc żeby nie przedłużać i nie zanudzać, chwalę się zdjęciami kolejnych (s)tworów, tym razem ponownie zawładnęły mną tildy :)


                          Tutaj zajączki, które pojawiły się już wcześniej, ale w innych "szatach" :)





                                            Tutaj krój ten sam co powyżej, tylko uszyte z polaru :)







                                     Gąski tak jak zajączki pojawiły się już wcześniej :)












                                          Nowością u mnie są kotki :), które uwielbia moje dzieciątko :)














 Biały kotek, nazwany przez dzieciątko "ślubnym" :) W/g mnie może być też komunijny :)






                                                                                 Misiek :)





                                                                            Serca :)










I lalka, jest to pierwsza lalka, która wreszcie mi się udała, nie jestem w stanie zliczyć ile miała nieudanych sióstr, ale najważniejsze, że w końcu ją "rozpracowałam", i już powoli powstaje jej kolejna "udana siostra" :)